W środę rozegrano mecze drugiej rundy turniejów singlowych oraz ćwierćfinały gier podwójnych. Do najlepszej ósemki wśród chłopców awansowali główni faworyci.
Maks Kaśnikowski (nr 1.) i Aleksander Orlikowski (nr 2.) nie dali szans swoim rywalom. Najciekawszym spotkaniem było starcie Dawida Taczały z Poznania oraz pochodzącego ze Świdnicy, ale trenującego w Puszczykowie – Mikołaja Lisa. Ten pierwszy, to bardzo utytułowany w młodszych kategoriach wiekowych zawodnik. Był czołowym tenisistą Europy do lat 14 i 16. Rozstawiony z nr 7. Taczała wygrał pierwszego seta, a w drugiej odsłonie miał aż 6 piłek meczowych! Nie potrafił jednak „domknąć” meczu, co zemściło się w trzeciej partii, którą przegrał 1:6. Tym samym Lis sprawił sporą niespodziankę i jako jeden z dwóch nierozstawionych (obok Dawida Wiśniewskiego) awansował do najlepszej ósemki turnieju.
Ciekawie było też w pojedynku Mateusza Kułakowskiego z Marcelem Kamrowskim. To właśnie te mecze wybrał Mariusz Fyrstenberg i śledził je od początku do końca. Kułakowski znakomicie grał w pierwszym secie, którego wygrał 7:5, ale potem zeszło z niego powietrze i dwie kolejne odsłony należały już do rozstawionego z nr 6. Kamrowskiego.
Z wyżej sklasyfikowanymi rywalami nie poradzili sobie ostatni reprezentanci z Dolnego Śląska. Sandro Szic (Olimpijski Club Tenis and Sports) przegrał z Marcelem Politowiczem, a Olivier Manczak-Mancewicz (KKT Wrocław) uległ Jaszy Szajrychowi.
Wyniki pierwszej rundy turnieju głównego juniorów na stronach PZT: